Wojewoda wszczął postępowanie nadzorcze ws. Referendum w sejnach

Postępowanie nadzorcze, które ma być zakończone do 25 lutego, zostało wszczęte z powodu sprzeczności z prawem tej uchwały - poinformowała w komunikacie rzeczniczka wojewody podlaskiego

Joanna Pilcicka. Jak wynika z komunikatu, prawnicy wojewody wstrzymali wykonanie uchwały o przeprowadzeniu w Sejnach takiego referendum. "Wstrzymanie wykonania uchwały w toku

postępowania nadzorczego, wynika z prawdopodobieństwa wydania rozstrzygnięcia nadzorczego stwierdzającego nieważność przedmiotowej uchwały" - napisano. Władze Sejn i rada miasta mają

wstrzymać wszelkie działania związane z referendum do momentu zakończenia postępowania nadzorczego. Dalsze prace - jak głosi komunikat - będą możliwe po "odstąpieniu od czynności

nadzorczych lub prawomocnym uchyleniu ewentualnego rozstrzygnięcia nadzorczego przez sąd administracyjny". Wstrzymanie wykonania uchwały sejneńskich radnych - zdaniem prawników wojewody

- "usuwa zagrożenia mogące wynikać z podjęcia wszelkich czynności na podstawie nieważnej uchwały". Burmistrz Sejn Arkadiusz Adam Nowalski zapowiedział, że jeśli nadzór stwierdzi

nieważność uchwały, będzie odwoływał się do sądu. Mówił, że zna pismo urzędu w tej sprawie. Na jego pytanie dotyczące powodów niezgodności uchwały z prawem, otrzymał w piątek odpowiedź, że

uzasadnienie otrzyma do 25 lutego. Zdaniem burmistrza w przeprowadzaniu nadzoru chodzi o "zablokowanie referendum". - Najwyraźniej władze boją się rozstrzygnięcia tego referendum,

bo nie są pewne jego wyniku - dodał. W odpowiedzi na dodatkowe pytania, Podlaski Urząd Wojewódzki w Białymstoku poinformował, że postępowanie nadzorcze prowadzone w odniesieniu do uchwały

radnych Sejn wykazało, że została ona podjęta z "istotnym naruszeniem prawa". W ocenie prawników wojewody podlaskiego, chodzi o naruszenie przepisów ustawy o samorządzie gminnym,

dotyczących wkroczenia rady w kompetencje władzy wykonawczej. W ocenie Urzędu, doszło też do naruszenia przepisów ustawy o referendum lokalnym. Zgodnie z uchwałą radnych, referendum w

Sejnach miałoby odbyć się 15 marca, wykonywane były działania wynikające z kalendarza czynności wyborczych. W piątek rada miasta na specjalnej sesji miała ustalić zasady naboru do gminnej i

obwodowej komisji ds. referendum, ale - jak dodał burmistrz Nowalski - po decyzji wojewody o konieczności wstrzymania działań, sesja rady się nie odbyła. W referendum mieszkańcy mieliby

zdecydować, czy samorząd ma wystąpić do sądu z roszczeniem przeciwko Skarbowi Państwa. Powodem są poważne problemy finansowe Sejn, których początkiem była budowa oczyszczalni ścieków. Pod

koniec lat 90. ubiegłego wieku ówczesne władze miasta uznały, że inwestycja została wykonana źle i za część prac nie chciały zapłacić. Po wieloletnich procesach z syndykiem firmy, która

nadzorowała budowę, ostatecznie samorząd sprawę o zapłatę należności przegrał. Aby zapłacić kilka mln zł (dług plus odsetki), musiał zaciągnąć kredyt. W 2011 roku doszło do czasowego

zablokowania kont miasta przez komornika. Jak informował wcześniej Nowalski, zadłużenie Sejn na koniec 2014 roku przekroczyło 11 mln zł, czyli 62,5 proc. planu dochodów miasta. Obecny stan

finansów Sejn określił jako "tragiczny". Mówił też wtedy, że Skarb Państwa, mający uprawnienia nadzorcze wobec samorządów i jego finansów (wojewoda i Regionalna Izba Obrachunkowa),

w przeszłości "nie dopilnował" sytuacji Sejn. Podlaski Urząd Wojewódzki w Białymstoku informował wtedy, że przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa m.in.

wobec jednostek samorządu terytorialnego jest szkoda, zawinione i bezprawne zachowanie się sprawcy szkody oraz normalny związek przyczynowy między takim zachowaniem a szkodą. W ocenie

prawników urzędu, nie uzasadnia takiej odpowiedzialności okoliczność, że w związku z tym, iż miasto Sejny - jako inwestor oczyszczalni ścieków - nie uregulowało należności wobec wierzycieli,

po wielu latach zapadł wyrok skutkujący koniecznością zapłaty przez samorząd należności wraz z odsetkami i kosztami postępowania sądowego. (bs)